Jak podróże wpływają na mózg?
Podróże zazwyczaj kojarzą mi się z czymś przyjemnym. Przywodzą na myśl dni wolne od pracy, kiedy to wyruszam na długo wyczekiwany odpoczynek. Błogi czas gdzieś na rajskiej plaży rekompensuje mi długie godziny spędzone w samolocie. Niestety, nie zawsze mam czas, żeby odpocząć po długiej drodze. Zwłaszcza gdy muszę punktualnie dotrzeć na ważne spotkanie, a na drugi dzień po podróży czeka mnie poranna pobudka i kolejny dzień pracy…
Na pewno każdy z nas jako pasażer samochodu zauważył, że już po paru minutach mimo woli zapada w sen. Dzieje się tak nie tylko podczas jazdy autem, ale też pociągiem czy w czasie lotu samolotem. I to za dnia, gdy świeci Słońce. Zauważyłam, że często po takiej podróży i tak odczuwam zmęczenie, jednak gdy kładę spać, nie mogę wcale zasnąć.
Jim Horne autor książki Sleepfaring: A journey through the science of sleep dowodzi, że to właśnie infradźwięki działają na nas usypiająco. To właśnie przez nie, mimo paru filiżanek kawy i ambitnych planów, że podczas długich godzin lotu dokończę artykuł, nie jestem w stanie oprzeć się pokusie odprężającej drzemki.
Infradźwięki są dla nas niesłyszalne, ale nie oznacza to wcale, że nasz mózg ich nie rejestruje. Posiadają one zbyt niską częstotliwość, aby wywołać zmysłowe wrażenie dźwięku, jednak dla naszego mózgu są prawdziwym hałasem i wywołują desynchronizację procesów bioelektrycznych w mózgu. Sprawia to, że później czujemy się zmęczeni, rozdrażnieni, wzrasta też w nas poczucie lęku.
Gdy już jesteśmy poza zasięgiem infradźwięków i po podróży leżymy w cichym, wygodnym łóżku, nasz układ nerwowy jest nimi nadal obciążony i dlatego nie możemy zasnąć.
Częste podróże są jednak częścią mojej pracy i znalazłam kilka sposobów, by radzić sobie z tego typu zmęczeniem. Jeśli chcecie je poznać, zapraszam do mojego kolejnego wpisu!
Jedna odpowiedź
Thanks so much for the post.Really thank you! Great.
Nie można już dodawać komentarzy.